Poruszam całkiem nowy temat na blogu, którego jeszcze nie było, mianowicie: Bazy pod cienie. Bazę używam odkąd zaczęłam eksperymentować z cieniami, tzn. od ponad dwóch lat. Wcześniej używałam tylko kredki i eyelinera. Kredka na dolnej powiecie trzymała się bez zarzutu, a na górnej po 2 godzinach odbijała się pod brwiami dając nieprzyjemny efekt. Z eyelinerem było podobnie, tyle że różnica w czasie była ok. 3 godzin. Uczucie ciągłej tłustości powiek utrudniało zrobienie jakiegokolwiek makijażu. Tak szczerze mówiąc to nie wiedziałam jak temu można zaradzić i czy w ogóle można...
Bazę, którą używałam wcześniej, przed zakupem tego produktu to: baza firmy WIBO.
Komentarz:
Szczerze mówiąc to plusów tego produktu jest nie wiele. Firma W7 tym razem się nie wykazała. Stworzyła coś w rodzaju twardej skały w kolorze cielistym i nazwali to 'bazą pod cień'. Faktycznie, na pierwszy rzut oka odcień naturalny wydaje się dobrym pomysłem, natomiast po moim doświadczeniu z tą bazą, oceniam ją na jakościowo bardzo słaby produkt. Wcześniej miałam do czynienia z tańszą bazą firmy Wibo. Porównanie mam ogromne, ponieważ makijaż oka był nie do zdarcia.
Generalnie po nałożeniu powieka nie jest w pełni matowa, roluje się, utrudnia nakładanie cienia. Tak jak wcześniej pisałam baza mimo, że jest nowa, ma bardzo twardą konsystencję. Trudno się nakłada. NIE POLECAM!
Podsumowując:
+ kolor
- twardość
- brak zmatowienia
- w załamaniach cień roluje się
- utrudnia nakładanie cieni
Ocena: 0.1/5
0 komentarze